Ośrodki wypoczynkowe w mieście Arambol

Pisząc opinię do tego obiektu, należy pamiętać, że jest on w Indiach, w kraju znacznie różniącym się od tego, co widzą oczy turysty w Europie. Chciałbym rzetelnie przedstawić swoje wrażenia, z jednej strony nie krzywdząc pracowników tego obiektu, a z drugiej strony przygotować innych gości na warunki, które zastaną. RECEPCJA – jest całodobowa, o czym przekonaliśmy się przyjeżdżając w nocy. W osobnym, niewielkim, drewnianym budynku jest zawsze ktoś, komu można oddać klucz, zgłosić potrzebę sprzątnięcia pokoju, dostać czyste ręczniki czy papier toaletowy. OGRÓD I BASEN są zadbane. Codziennie basen jest czyszczony. Dzięki temu nie glonów czy innej „flory”, która by mogła go odrażać. Ogród z zadbanym trawnikiem i ładnymi roślinami dekoracyjnymi. Nigdy nie było problemu z brakiem dostępności wolnych leżaków. POKÓJ, który miałem zarezerwowany to pokój dwuosobowy typu deluxe z balkonem i widokiem na morze (Deluxe Double Room with Balcony and Sea View) – nr 9. Rezerwacje miałem na dwie osoby, ale korzystałem z niego sam. Stan i wyposażenie pokoju nie odbiegał od tego co prezentuje Booking. Szafa, klimatyzacja, TV z Internetem, wentylator, czajnik, pościel, zestaw kosmetyków, ręczniki – wszystko było. Pokój był w miarę czysty, dopiero jak się dobrze przyglądnąć, to widać niewielkie niedoczyszczenia w zakamarkach łazienki, czy głębszych częściach mebli. W obiekcie jest WIFI, ale czasami Internet miał słabe połączenie. Problemy były też z elektrycznością. Nie zawsze był prąd, dlatego klimatyzacja i ciepła woda też nie była zawsze osiągalna. Obok recepcji jest agregat prądotwórczy i obsługa starała się jak najkrócej te przerwy w dostawie prądu elektrycznego dopuszczać. Chociaż klucze były tradycyjne, każdy zestaw miał takie urządzenie, coś na wzór karty hotelowej, którą trzeba było umieścić po wejściu do pokoju, aby uruchomić elektryczność. Oznacza to, że wychodząc z pokoju i zabierając ten klucz nie działało nic, co jest na prąd – również lodówka i gniazdka (czyli ładowarka n