Mieszkam na miejscu i zawsze pomogę, jeżeli czegoś potrzebujecie - albo macie jakieś pytania, po przyjeździe do Nas dowiecie się w którym domu mnie szukać ;)

Nasze siedlisko - jak to mówią - znajduje się pośrodku niczego. Mamy blisko nad jezioro raptem 300 metrów i daleko do sąsiadów. Jest u nas pięć budynków mieszkalnych w których też gościmy spragnionych poczuć unikalnego klimatu Pogant. Mały Domek to świetna opcja dla tych spośród Was, którym podoba się folwark oddalony od innych siedzib ludzkich, ale wolicie mieć dla siebie zaciszny zakątek, nieco bardziej na uboczu, w otoczeniu drzew. Domek składa się z dwóch bliźniaczych apartamentów. Mają osobne wejścia, zrobiliśmy w nich też remont żeby lepiej wyciszyć stare ściany. Nie zawsze też drugi apartament jest zajęty - możecie trafić na czas, gdy będziecie jedynymi lokatorami domku. Na parterze domku znajduje się otwarta przestrzeń (salon + aneks kuchenny), z kanapą, na której mogą spać dwie osoby, jeśli planujecie przyjechać większą ekipą. Jest też łazienka z prysznicem. Na antresoli znajduje się łóżko dwuosobowe i jedno pojedyncze (dajcie znać czy go potrzebujecie - dostawiamy je do domku, jeśli jest taka potrzeba). Miejsca do wyciszenia i odpoczynku na pewno nie zabraknie - mamy 4,5 ha własnych łąk, które są nie odgrodzone od reszty przepastnej zieleni. Możecie zrobić ognisko nad stawem, pójść nad jezioro albo zaszyć się z kocykiem na wybranym przez siebie kawałku naszej zielonej łączki. Na ten moment nie serwujemy wyżywienia, ale w domku macie do dyspozycji małą, dobrze wyposażoną kuchenkę. Bez problemu przygotujecie w niej codzienne posiłki. My z naszej strony możemy czasem zaproponować Wam dobrodziejstwa od naszych kóz i pszczół i kurek. Uprzedzamy jednak: nie produkujemy żywności regularnie na większą skalę- raczej, by zaspokoić nasze potrzeby. Nie każdego dnia mamy świeże sery i przetwory. Jeśli chcielibyście spróbować to po prostu dajcie nam znać wcześniej, postaramy się podzielić zbiorami:) Najlepszą opcją w Pogantach jest żywienie się pod gołym niebem, czyli ogniska nad stawem albo - w razie niepogody we własnej kuchni.

W okolicy jest mnóstwo do zobaczenia, Giżycko jest blisko jednak w sezonie letnim jest raczej zatłoczone i marnie szukać tam rozrywek. W okolicy mamy mnóstwo zabytków do obejrzenia, powiedzcie co Was interesuje a my już pokierujemy Was dalej. Na Poganty warto zabrać ze sobą sprawdzoną drużynę, bo miejsca mamy w bród, a nie od dziś wiadomo, że świetne miejsce plus zgrana ekipa to klucz do urlopowego sukcesu. Co więc robimy jak się nudzimy? Bierzemy łódkę i kapoki (są na miejscu) i wypływamy na Dargin. Jezioro jest 300 metrów od gospodarstwa, a droga prowadzić może przez wysokie zboża, lub kukurydze. Spacerujemy po okolicznych łąkach i polach podziwiając to co natura ma najpiękniejsze. Szukamy śladów łosi, jeleni czy lisów przy okazji sprawdzając czy nasz sąsiad orzeł przedni wyruszył na łowy. Często po prostu siedzimy nad stawem, biorąc ze sobą leżak i ciekawą książkę, przypatrując się wodzie. Jeżeli jesteście fanami wędkowania to świetnie! Staw jest zarybiony jednak ostrzegamy nasze szczupaki, liny, karpie, okonie niechętnie nabierają się na haczyk :) Mamy również polne boisko do piłki nożnej, które w każdej chwili może zamienić się w boisko do siatkówki/badmintona oraz stół do tenisa stołowego.