Hotele niedaleko miasta Velidhoo

Wyspa kameralna, fajna rafa wokół obiektu, bardzo miła obsługa .

Wszystko super. Polecam .

wszystko było super

Wyspa jest piękna i zadbana bardzo czysta, plaża ogromna z cudownym sand bankiem, smaczne posiłki urozmaicone codziennie cos innego restauracja w pięknej scenerii ładnie urzadzona, możliwość korzystania z restauracji przed zakwaterowaniem jak i po do czasu wylotu, piekna zielona wyspa. Dobre warunki pracy tak przynajmniej wypowiadała się załoga. Część personelu bardzo pomocna i serdeczna, Cudowna pani Manager z recepcji która jest prawdziwym skarbem tego miejsca.

Piękna wyspa, wspaniałe jedzenie i profesjonalna obsługa. Czyli wszystko czego oczekujesz na idealnych wakacjach. We wszystkich restauracjach jedzenie było wyśmienite do tego duży wybór win i drinków. Bardzo polecam opcję all inclusive zawierała wszystko co było trzeba. Restauracja Kashibo była perfekcyjna. Obsługa zawsze pomocna, szybka i bardzo miła. Byliśmy piąty raz na Malediwach i ten hotel to zdecydowanie Nasz faworyt. Wracamy w grudniu ponownie. Dziękujemy za umilenie nam tych wakacji.

Spędziliśmy w Movenpick pełne dwa tygodnie w środku października. Korzystaliśmy z willi na wodzie w opcji B&B (228). Skorzystaliśmy z wielu udogodnień dostępnych na wyspie. Cały pobyt możemy podsumować oceną j.w., tj. 9/10. Przyjęcie i opieka hosta Fari - wspaniała, 11/10, przecudowna, pomocna, zawsze dostępna. Obsługa podczas śniadań oraz bufetowych kolacji w wykonaniu Shair - 11/10, świetny, przemiły, pamiętający nasze zwyczaje facet! Siłownia oraz wiele aktywności sportowych w których asystował nam Guyan - 11/10, człowiek zarażający uśmiechem! Bardzo pomocny, uczynny i w całym swoim zachowaniu - bardzo szczery, prawdziwy. Willa - przestronna, ładna, w dobrym stanie technicznym i estetycznym. Śniadania i obsługa - dobre, różnorodne, przed 2 tygodnie byliśmy w stanie rotować smakami na które mieliśmy ochotę Restauracje Bodumas i Latitude - niestety w naszej ocenie słabsze niż bufetowe Onu Marche. Stek z wołowiny czy stek z tuńczyka były o niebo lepsze z grilla w Onu Marche niż w Bodumas czy Latitude. Bar przy Latitude - nie pamiętam imienia, ale barman w czarnym kapeluszu - świetny chłopak! Bardzo dobre koktajle. Siłownia - nie brakowało w niej sprzętu, ale uważam, że estetycznie odstaje od poziomu 5* hotelu. Mogłoby to wyglądać schludniej, ładniej. Oświetlenie led na podeście prowadzącym do willi - proste, nawet tanie do nadrobienia, a szkoda, że nie zadbano o ten estetyczny detal. Po zmierzchu luki w oświetleniu psują piękny krajobraz. Diving centre - Daria i reszta pracowników - super! Moja narzeczona zrobiła kurs nurkowania. House kipping - Hassan - 11/10, świetnie o nas dbał, przemiły człowiek! Stretching - nie pamiętam imienia, ale byliśmy zachwyceni jego zajęciami i energią oraz spokojem jaki miał w sobie. Spa - korzystaliśmy z masaży, mija oprawa, dobry masaż.